Wyobraźcie sobie taką sytuację: jest poniedziałek, 6 rano. Zwlekliście się właśnie z łóżka, jesteście totalnie nieprzytomni, źli, że jest poniedziałek, a tu trzeba jeszcze się umyć, ubrać, wyjść z psem, naszykować do pracy i zjeść śniadanie... . A raczej je sobie napierw samemu przygotować... . Czyli...: ukroić kromkę średnio świeżego już chleba, wyciągnąć masło z lodówki, które jest twarde i ciężko je rozsmarować, a na to położyć jeszcze plasterek szynki, nie mówiąc już o kawałku pomidora, żeby ta kanapka jakoś wyglądała...10 minut minęło...

A gdyby tak przygotować sobie wcześniej COŚ, co można by tylko nasypać do miseczki i zalać mlekiem z samego rana? I nie mam tu na myśli słodkich płatków do mleka, które zawierają olbrzymie ilości cukru, barwników, sztucznych aromatów, regulatorów kwasowości, czy nawet soli!

Przedstawiam Wam: domową granolę! Jest zdecydowanie zdrowsza od tego słodkiego badziewia, które można kupić w ładnych opakowaniach i do tego rewelacyjnie smakuje! Wystarczy poświęcić jej kilka chwil dzień wcześniej, by móc się nią cieszyć przez kilka kolejnych poranków. Nie dość, że zjemy coś pożywnego, to jeszcze zyskamy energię do przetrwania długiego dnia w pracy czy w szkole.

Pomysł na granolę znalazłam tutaj. Oczywiście nie trzeba trzymać się podanych przeze mnie proporcji i można śmiało improwizować:-) Można np. dodać orzechy, suszone owoce itp.

Składniki:

  • 225 g płatków owsianych
  • 60 g pestek słonecznika
  • 60 g nasion białego sezamu
  • 2 łyżeczki mielonego cynamonu
  • 125 ml płynnego miodu
  • 50 g  cukru trzcinowego
  • 60 g płatków migdałów
  • szczypta soli
  • 1 łyżka oleju słonecznikowego
  • 150 g suszonej żurawiny

Piekarnik rozgrzewamy do 140 stopni.

Na początku wsypujemy do miski wszystkie suche produkty (oprócz żurawiny). Mieszamy łyżką, a następnie wlewamy wąską strużką olej i miód. Całość mieszamy (ponoć ręką najlepiej, ale ja to robiłam drewnianą łyżką, bo nie chciałam się pokleić) i wykładamy równomiernie na papier do pieczenia.

Blachę wkładamy do piekarnika na 40 minut. Co 10 minut mieszamy drewnianą łyżką.

Gotową granolę ostudzamy na szafce, na papierze do pieczenia, co jakiś czas mieszając lub ciachając nożem (bo trochę się poskleja).

Granolę należy przechowywać w słoiku i podawać ją z zimnym lub ciepłym mlekiem.