Dzieciaki musiały pójść do szkoły. Koniec błogiego lenistwa. Ale zaraz, zaraz...przecież każdemu należy się odrobina przyjemności po ciężkim dniu w szkole (oczywiście mam na myśli dzieci, jak i wykończonych rodziców). Sposób, żeby zadowolić obie strony jest prosty! Mamo, Tato kupcie książkę Małgorzaty Musierowicz - Całuski pani Darling. Dzieciaki - udajcie się do kuchni, zamknijcie drzwi i do dzieła! Pamiętajcie gotowanie to zabawa! Tu nie ma miejsca na panikę i strach.

Książka kucharska Małgorzaty Musierowicz jest zbiorem wypróbowanych przez nią przepisów. Wszystkie są w bardzo przystępny sposób podane, a do tego są "niezwykle proste w wykonaniu" - jak sama autorka zapewnia. Co więcej - mamy gwarancję, że dosłownie każde dziecko (prędzej czy później) zostanie Dzieckiem  Kulinarnym oraz Kulturalnym. Bo to właśnie w tej książce jest niezwykłe - oprócz smakowitych przepisów znajdziemy tutaj mnóstwo ciekawych i "drogocennych" wiadomości na wiele pasjonujących tematów.

Każdy przepis poprzedzony jest krótką opowiastką. Poznajemy wielu barwnych bohaterów, dopiero później smakołyki. I tak spotkamy się z Pippi Pończoszanką, Włóczykijem, Karlssonem z dachu i wieloma innymi. Dowiemy się jak smakują pierniki z Bullerbyn czy czekoladowy krem Pollyanny.

Przepisy są proste a opowiadania przyjemne. Książka powinna zainteresować zarówno młodszych, jak i starszych czytelników.

Mam tylko jedno ale do tej książki. I tym razem nie chodzi mi o brak zdjęć, miękką oprawę czy niewielki format. Czy dzisiejsze Dziecko samo z siebie będzie chciało wejść do kuchni, sięgnąć po książkę (nawet jeżeli zostanie mu ona podsunięta pod samiusieńki nos),  zamknąć za sobą drzwi i oddać się gotowaniu, pieczeniu i w końcu "oblizywaniu paluchów"?  W moim przypadku talent pani Małgorzaty zadziałał. Tylko to wszystko działo  się kilka dobrych lat temu...

Małgorzata Musierowicz - Całuski pani Darling, 1995/2008, okładka miękka, cena - 19,90zł

Zapoznaj się z innymi recenzjami polskich książek kulinarnych