Ma liście podobne do selera. Niegdyś nazywany był też „lubiśnikiem lekarskim” albo „łakotnym zielem”. Dziś wprawdzie niewiele osób wierzy w jego magiczną moc wzbudzania uczuć, ale wciąż ceni się go jako bylinę o wyjątkowych walorach przyprawowych i leczniczych.

Dodaje smaku i aromatu

W przemyśle spirytusowym wykorzystuje się go do aromatyzowania wódek i likierów. Jest nieoceniony w kuchni. Wyciąg z lubczyku to główny składnik popularnej przyprawy w płynie, dlatego potocznie roślina bywa nazywana „maggi”. Lubczyk ma dość intensywny zapach, więc należy go używać w umiarkowanych ilościach. Zarówno świeże, jak i suszone liście wyśmienicie podkreślają smak zup, szczególnie tych z ziemniakami, groszkiem, fasolą i soczewicą. Dodaje się je także do dań mięsnych (z drobiu, wołowiny) i rybnych, sałatek, sosów oraz marynat. Suszone należy przechowywać w ciemnym, szczelnym pojemniku, ponieważ szybko wietrzeją.

Zioło na zdrowie

Lubczyk zapobiega wzdęciom i bólom brzucha, działając wiatropędnie i rozluźniając mięśnie jelitowe. Wykorzystywany jest w leczeniu zapalenia dróg moczowych. Właściwości lecznicze zawarte są głównie w korzeniu lubczyku. Pamiętajmy, że po wypiciu naparu skóra staje się bardziej wrażliwa na światło słoneczne.

Opracowano na podstawie listów Alicji Makowskiej z Bożkowa i Moniki Jońcy z Gostynia.

Dziękujemy.

Fot.: Sinnawin – Fotolia